Pozycjonowanie naturalne, czyli „Search engine optimization isn’t spam”
W dobie rosnącej liczby bardzo słabych jakościowo stron, tworzonych głównie z nastawieniem na zdobycie punktów w systemach wymiany linkami, ciężko wyobrazić sobie SEO w 100% zgodne z Google. Znajdą się nawet tacy, którzy podważają istnienie pozycjonowania naturalnego, jednak tylko takie rozwiązania są długoplanowe i zapewniają stabilne pozycje.
Tematyka strony
Niestety możliwości pozycjonowania naturalnego są zależne od tematyki strony oraz w głównej mierze od pozycjonera, którego zadaniem jest m.in. opracowanie jak najlepszej strategii dla danej strony. Do wypozycjonowania mało konkurencyjnych fraz w dużym stopniu powinna pomóc optymalizacja strony, linkowanie wewnętrzne i przede wszystkim zapewnienie interesującej treści, dzięki czemu pozyskuje się linki naturalne.
Przykładem może być strona o nowej piosenkarce bądź aktorze, o których dopiero robi się głośno, bądź też o jakiejś specyficznej dziedzinie, np. SEO blogi. Wystarczy zadbać o interesującą (a czasem prowokującą do dyskusji) zawartość i dać znać w kilku źródłach o istnieniu strony. Jeśli będzie naprawdę ciekawa, inne strony zaczną do niej linkować.
Anchory linków naturalnych
Co prawda anchory linków naturalnych nie zawsze będą zgodne z tym, jakie chcielibyśmy uzyskać, ale one również wzmacniają domenę tym bardziej jeśli okaże się, że z czasem zaczynają co nas linkować takie strony jak WP. Poza tym, zawsze możemy zasugerować jak powinien wyglądać link jeśli artykuł kogoś zainteresuje podając do niego gotowy link pod artykułem. Efektem wzmocnienia domeny jest to, że dużo łatwiej jest wtedy osiągnąć wysoką pozycję także na pożądane przez nas frazy. Przykładem mogą być księgarnie internetowe i pojawienie się na kilku z nich tej samej książki.
Mimo braku jej podlinkowania z zewnątrz, książkę łatwiej będzie znaleźć w Google na mocniejszej domenie bez względu na to, na jakie anchory była linkowana. Mam tylko prośbę do osób chcących skomentować ten przykład – nie przechodźcie ze skrajności w skrajność tłumacząc, że wstawienie linka do strony na kilku forach czy blogach jest już pozycjonowaniem podpadającym pod wytyczne Google i nie porównujcie tego do spamowania na setkach czy tysiącach takich stron, bo to nie ma sensu i w ten sposób zaprzeczyć można każdą teorię.
To był oczywiście najprostszy przykład i w przypadku konkurencyjnych fraz ciężko byłoby polegać wyłącznie na linkowaniu naturalnym. Faktem jest jednak, że traci się wiele nie wykorzystując tej możliwości i że pozycjonowanie naturalne jako takie istnieje, tyle że jego efekty są w różnym stopniu widoczne w zależności od danej strony.
Wytyczne jakościowe Google
Przyjrzyjmy się również zaleceniom Google aby sprawdzić, ile można wycisnąć z prawidłowej optymalizacji i własnej kreatywności. Poniższe cytaty pochodzą z oficjalnych wytycznych Google.
Postaraj się, aby inne odpowiednie witryny zamieszczały linki do Twojej witryny. (…) Ciekawe strony przyciągną wielu odwiedzających i zachęcą webmasterów do zamieszczania do nich linków.
Można np. zastosować metody linkbaitingu – interesująca zawartość, organizowanie konkursów, przygotowanie specjalistycznego poradnika, kontrowersyjne treści, darmowe gadżety – wszystko to, co „kusi” do rozmawiania o stronie na innych stronach i do wstawienia do niej linków.
Zgłoś swoją witrynę w odpowiednich katalogach, takich jak Open Directory Project i Yahoo!, a także we właściwych witrynach branżowych.
Problem pojawia się w momencie kiedy powstaje pytanie, które katalogi są „odpowiednie” i kiedy zaczyna się naginać wskazówki 😉 tak więc w tym przypadku należy zachować ostrożność. Jeśli chodzi o katalogi generujące ruch to zaliczyć do nich można m.in. webwweb.pl i kataloog.info
Warto utworzyć witrynę o przejrzystej hierarchii i linkach tekstowych.
Zadbaj więc o przyjazne URL’e, które nie sprawią robotom problemu z zaindeksowaniem podstron, nie przyczynią się do wzrostu liczby podstron w wynikach uzupełniających (SI), a przede wszystkim użytkownikowi wystarczy zerknięcie na adres aby wiedzieć, czego dotyczy dana podstrona.
Warto utworzyć witrynę przydatną, zawierającą wiele informacji. Jej strony powinny przedstawiać treść przejrzyście i dokładnie.
Czyli wracamy do znanego powiedzonka „content is king” 😉 Te ciekawe treści należy również odpowiednio opisać w tytule i opisie w metatagach, o czym można przeczytać więcej w artykule o podstawach pozycjonowania.
Warto przemyśleć, jakie słowa wpisywaliby użytkownicy, wyszukując takie strony, a następnie uwzględnić te słowa w witrynie.
Co prawda strony (zgodnie z wytycznymi) powinno się tworzyć pod użytkowników, a nie pod wyszukiwarki, ale nie zaszkodzi dopasować słów kluczowych w treści strony do tego, czego użytkownicy poszukują tak, aby także wyszukiwarki umieściły wyżej stronę pod tymi zapytaniami. Jeśli więc widzisz, że na Twoim blogu jest więcej wejść na frazę „jak dodać stronę do Google” niż „dodanie strony do Google„, zredaguj lekko treść dopasowując ją do bardziej trafnego zapytania.
Treść tagów TITLE i atrybutów ALT powinna być opisowa i dokładna.
Np. alternatywne opisy dla obrazków będą widoczne jeśli obrazek się nie wczyta. W jego miejscu powinna więc wyświetlić się informacja o jego zawartości, która zazwyczaj będzie zawierać również ważne dla nas słowo kluczowe. Jest to również ważna informacja dla robotów, które nie czytają tekstów zawartych w grafice.
Podsumowanie
Jak widać, Google wcale nie jest przeciwne zwiększeniu widoczności strony poprzez odpowiednie zabiegi związane z uzupełnieniem metatagów i redagowaniem treści, a także „kuszeniem” internautów do pisania o Twojej stronie. Wszelkie zabiegi SEO są zgodne z wytycznymi, dopóki nie zaczyna się przekraczać pewnych granic. Jako uzupełnienie informacji zawartych w tym artykule polecam zapoznanie się ze starszymi wpisami:
Ja i pozycjonowanie naturalne
Pragnę zaznaczyć, że fakt omawiania przeze mnie działań całkowicie zgodnych z wytycznymi Google nie oznacza, że opieram się wyłącznie na nich i że tylko do takich zachęcam. W końcu zajmuję się pozycjonowaniem, a próby pozyskiwania linków naturalnych to tylko niewielki procent tego, co robię w celu budowania link popularity. Tego typu sposób wykorzystuję w miarę możliwości, ale stosując go jako dodatek do zaufanych dotąd metod, które nie zawsze są w pełni zgodne z omawianymi wskazówkami. Niestety Google ma zbyt rygorystyczne zasady, aby polegać tylko na nich :/