Eye tracking w Google

Dotychczas rozmawiając o różnicy w dostrzeganiu przez internautów wyników organicznych i płatnych, opieraliśmy się na Złotym Trójkącie Google (screen poniżej), który nie dość, że jest dość przestarzały, to nie uwzględnia ani dodatkowych wyników (np. mapek Google), ani płatnych wyników w górnej sekcji. W styczniowym „Marketingu w Praktyce” znajdują się wyniki badań „iProspect Eyemotion survey 2009” przeprowadzonych w lipcu przez iProspect Sweden i Carat Insight. Autorem opracowania jest Leszek Wolany, którego artykuły mieliśmy już okazję czytać na łamach MwP.

Złoty Trójkąt Google

W badaniu uwzględniono kilka konkurencyjnych branż (kredyty, bilety lotnicze, ubezpieczenia, Nokia) oraz kilka rodzajów dodatkowych wyników wyszukiwania (linki sponsorowane u góry, Google Maps, zdjęcia i video). W przypadku linków sponsorowanych w górnej sekcji można było spodziewać się, że wielu internautów nie potraktuje ich jako reklamy i jak się okazało, dotyczy to w głównej mierze osób w przedziale wiekowym 35-64 lat. Zazwyczaj traktują oni reklamy u góry jako integralną część wyników organicznych, mimo że są one oznaczone jako „linki sponsorowane”. W tym miejscu warto również przeanalizować wyniki kampanii AdWordsowej porównując różnice w lokalizacji linków sponsorowanych.

Zaskoczyły mnie jednak wyniki uwzględniające zdjęcia i filmiki video. Wychodziłam z założenia, że tak duże i wyróżniające się sekcje reklamy rozszerzą pole widzenia w prawo na tyle, że będzie to korzystne dla linków sponsorowanych po prawej stronie. Okazuje się jednak, że zyskują na tym wyniki organiczne.

„W tej konfiguracji zainteresowania bardzo tracą linki sponsorowane umieszczone po prawej stronie wyników wyszukiwania.
Obrazy będące integralną częścią SERP rozciągają w prawo pole padania spojrzenia na naturalne wyniki wyszukiwania.”


Zdjęcia ze strony www.iprospect.se

Jak widać na powyższych obrazkach, brak dodatkowych elementów graficznych powoduje, że internauci czytają tylko 2, ewentualnie 3 pierwsze słowa w tytule strony. Rozszerzenie pola widzenia przez uwzględnienie dodatkowych grafik czy mapek powoduje, że w przypadku kilku pierwszych pozycji w wynikach naturalnych, internauci często czytają całe tytuły.

Jeśli chodzi o porównanie wyników badań w zależności od płci to uważam, że przede wszystkim powinna zostać w nich uwzględniona tematyka typowo kobieca, np. kosmetyki lub moda – w tym przypadku zdjęcia mogłyby w dużo większym stopniu przykuć naszą uwagę niż np. telefony. W badaniach tych brakuje mi również rozdzielenia sekcji linków sponsorowanych u góry/map Google/zdjęć do wyników organicznych.

Ciekawe są również testy różnic w skuteczności reklam Google AdWords w przypadku pokazywania adresu firmy lub sitelinków w Google AdWords.

KATEGORIE: Pozycjonowanie stron
Comments (4)

Tak dumam – skoro obrazki odciągają uwagę od reklam Adwords, czy długo się utrzymają? Jak to mówią: ubogie serpy są źle widziane, ale jeszcze gorzej widziany jest brak przychodów z Adwords.
🙂

Niestety, Lexy wklejając obrazki obcięła ważny parametr – czas poświęcony wynikom wyszukiwania. Na SERP bez obrazówk/map patrzymy ~40-50% czasu, na ten z dodatkami ~60-70% czasu. To bardzo istotna różnica – badanie nie pokazuje zresztą klikalności w poszczególnych miejscach, a jedynie padanie spojrzenia

Blog dodany do ulubionych 🙂

Co oznacza, że organiczne pozycjonowanie jest naldal „w cenie” ;]

Comments are closed.
Copyright 2005-2023 SEO blog Lexy. All Right Reserved.