Jeszcze trochę a siadając przed komputerem będziemy pytać Google o to „co zrobić na obiad„, ewentualnie formułując pytanie inaczej na podstawie podpowiedzi Google. W wynikach wyszukiwania oprócz odpowiedzi na to pytanie zobaczymy mapki Google z lokalizacją najbliższych restauracji i fast foodów, a z Google News dowiemy się o szkodliwości tych drugich. W razie gdybyśmy chcieli przygotować obiad w domu, znajdziemy także filmiki z youtube, w których obejrzymy jak przygotować nowe danie. W wynikach organicznych w pierwszej kolejności będą się oczywiście wyświetlać te strony, które najczęściej odwiedzaliśmy, a jeśli jakaś nam się nie spodoba bądź znudzi, usuniemy ją klikając na krzyżyk. Ostatecznie Google zacznie myśleć za nas 😉 A teraz na serio…
Serwis ReadWriteWeb.com poinformował kilka dni temu o wyświetlaniu w serpach dodatkowych informacji dotyczących m.in. powiązań rodzinnych, dacie urodzenia czy też odpowiedzi na pytania o powierzchnię określonego obszaru geograficznego. Przykładowe zapytanie, dla którego widzimy dodatkowe wyniki nad wynikami organicznymi to: What is Britney Spears’ mother’s name? (Jak ma na imię matka Britney Spears?) lub What is the size of New York (Jaką powierzchnię ma Nowy Jork?).
Serwis Webhosting.pl podsumował sytuację następująco:
Jeśli faktycznie Google niepostrzeżenie dla wszystkich uruchomiło skuteczne technologie semantyczne, oznacza to, że Sieć jaką znamy ulegnie wielkiej zmianie – ma szansę faktycznie stać się bazą wiedzy, a nie piaskownicą firm reklamowych i inżynierów SEO.
Ale się ostatnio niektórzy uparli na SEOwców 😉
Informacja o tym pojawiła się również w artykule Semantyka w Google, w którym jedno ze stwierdzeń dość mocno mnie zastanowiło:
Ich (firm SEO) głównym narzędziem jak na razie jest Google AdWords – to dzięki reklamie kontekstowej Google najczęściej wpływa się na Page Rank strony, to także AdWords daje Google największe zyski.
Chyba nie muszę tego komentować :/
Ciekawe zestawienie innych „dodatków” w Google znajduje się we wpisie Wyszukiwanie semantyczne w Google.