Podczas robienia porządków na blogu, trafiłam na wpis „Jak wyglądają linki naturalne„, w którym analizowałam anchory linków w 100% naturalnych, bezinteresownych, zamieszczonych bez mojej ingerencji, o których dowiedziałam się po fakcie. To, jaki procent linków miało w anchorach słowa kluczowe, zależało w większości od tematyki strony. Przy tych poświęconych konkretnym osobom, anchorami były w dużej części imiona i nazwiska, czyli zarazem frazy, na które serwisy te były pozycjonowane. Naturalny wygląd tych linków potwierdzał poradnik wydany w 2008 r.
Mowa o podręczniku optymalizacji od Google, w którym znajdziemy następujące porady i przykłady tego, jak powinien, a jak nie powinien wyglądać link.
Przykład naturalnego linka zdobytego dzięki dostarczeniu ciekawej treści:
Jak widzimy, oba linki w powyższym fragmencie mają SEOwe anchory.
Kolejny przykład pochodzi z działu omawiającego, jak prawidłowo konstruować anchory:
W 2008 r. Google rozumiało, że dzięki osobom dbającym o poprawną optymalizację, wyszukiwarce łatwiej jest określić tematykę strony i powiązać ją z najbardziej trafnymi frazami. Kolejne rady jeszcze bardziej to potwierdzają:
Mieliśmy wręcz unikać anchorów w takiej postaci, w jakiej byłyby wstawiane przez osoby z praktycznie zerową wiedzą nie tylko na temat SEO, ale przede wszystkim na temat używania jakichkolwiek znaczników HTML czy BBCode. Wtedy Google zachęcało do dbania o opisowe anchory. Samo Google również zastosowało się do tych zasad m.in. na swoim blogu (przykład poniżej).
A jak jest teraz? W jednym z artykułów pomocy „Systemy wymiany linków” czytamy, jakich linków Google już nie akceptuje:
linki ze zoptymalizowanym tekstem kotwicy w artykułach lub publikacjach prasowych rozpowszechnianych w innych witrynach, na przykład:
Na rynku jest wiele obrączek ślubnych. Jeżeli chcesz wziąć ślub, musisz wybrać najlepszą obrączkę. Potrzebne będą również kwiaty i suknia ślubna.
komentarze na forach ze zoptymalizowanymi linkami w treści posta lub podpisie, na przykład:
Dzięki za informacje!
– Paweł
pizza u pawła pizza we wrocławiu najlepsza pizza we wrocławiu
Co prawda podane tu przykłady są dość skrajne i ewidentnie widać, co takie linki miałyby na celu… ale z przykładów nienaturalnych linków, jakie od niedawna można znaleźć w treści odpowiedzi o odrzuceniu zgłoszenia ponownego rozpatrzenia widać, że nie trzeba się mocno starać, aby podpaść Google. Wystarczy stosować się do… starych zasad wyszukiwarki z 2008 r. i ładnie opisywać linki. Wśród przykładów nienaturalnych linków podawanych tu, tu i tu znajdują się bowiem zarówno linki z:
- precli,
- seokatalogów,
- komentarzy na blogach,
- stopek na forach,
jak i linki site-wide z sekcji „partnerzy” na mocnych serwisach powiązanych tematycznie z linkowanymi stronami, a nawet… linki wewnętrzne 😉
Tak tak, dochodzi już do tego, że na forach i społecznościach pojawiają się pytania o to, czy organizując konkurs wymagający linka do strony organizatora, trzeba używać nofollow, albo czy oznaczyć w ten sposób linki w stopce prowadzące do autora projektu graficznego/strony. A może i w Waszych powiadomieniach znaleźliście podobne kwiatki? Będę wdzięczna za komentarze na ten temat, a jak ktoś woli to zapraszam do kontaktu ze szczegółami w postaci konkretnych adresów.
Na zakończenie podrzucam linki do wpisów na podobny temat: