Dlaczego opłaca się tworzyć wartościowe strony

Środowisko SEOwców podzielone jest na zwolenników sloganów: „Linki, linki, linki” i „Content is king” (wyjątki są zwolennikami znalezienia kompromisu pomiędzy nimi). Co nam jednak z wysokich pozycji uzyskanych m.in. dzięki budowaniu link popularity, jeśli użytkownicy nie znajdą na stronie nic ciekawego i szybciej ją zamkną niż na nią weszli? Co nam z wartościowych treści, jeśli nikt ich nie przeczyta i nie przekaże dalej, bo stronę ciężko znaleźć w wyszukiwarkach?

Zamiast upierać się przy jednym sloganie i powtarzać go przy każdej okazji, lepiej spróbować to połączyć i zamiast tworzyć bezwartościowe strony tylko pod wyszukiwarki, zadbajmy o to, aby poza tworzeniem zaplecza tylko pod linki, zadbać również o generowanie ruchu przez użytkowników, którzy będą na stronę powracać i pisać o niej. To da nam możliwość uzyskania 100% naturalnych linków i najlepszą formę promocji strony, o czym przekonuję się „na własnej skórze” od dość dawna.

Co prawda wśród stworzonych przeze mnie stron są wyjątki, które są praktycznie bezwartościowe i raczej nie będę się nimi chwalić. Zazwyczaj jednak kładę nacisk na przygotowanie wartościowej treści, która zainteresuje użytkownika. Najbardziej satysfakcjonującym efektem było usłyszenie reklamy swojej strony w radiu (przed zeszłoroczną maturą w radiu polecano powtórkę na stronie poświęconej nauce języka angielskiego), a także cytowanie przez inne serwisy i link do strony o YCD, który pojawił się dzisiaj na stronie WP przy artykule na temat Weroniki Marczuk-Pazury. Nie mogę tu oczywiście zapominać o serwisach typu Wykop.pl, które generują setki wejść dzięki „wykopaniu” artykułu na nie.

Cieszy mnie to i mobilizuje do dalszej pracy, dlatego zachęcam do stawiania na treść, a nie ilość podstron (zduplikowanej treści) pod systemy 😉

KATEGORIE: Pozycjonowanie stron, Zaplecze SEO
Comments (7)

To nie jest takie proste zrobić stronę o czymś interesującym. Podam przykład, na stronie tapety na pulpit według statystyk google 0-10 sekund – 37% … czyli chyba nie jest aż tak tragicznie 😉 Na innych moich stronach ten współczynnik jest gorszy. Inna sprawa że strona nie musi być ciekawa w treść a wystarczy że będzie tam coś 'chodliwego’.

tez uważam, że oba współczynniki trzeba połączyć, ale jeśli chcemy dużo linków lub wartościowy content to myśle, że jedną z tych rzeczy możemy zająć się my… tylko jedną.

A drugą zlecić komuś innemu 😉

To co piszesz remik nie jest do końca prawdą. Lexy wybacz ale nie zgodze się ze zdaniem że nie można stworzyć czegoś ciekawego i dobrze tego wypozycjonować.

Mam wiele stron które pozycjonuje i są to strony o różnych treściach i wartościach. Wszystkie sa podlinkowane wiadomo jedne lepiej inne gorzej wszystko jest kwestią czasu i podejścia. Jeśli chcesz żeby Twoja strona była odnajdywana musisz mieć tam informacje wartościowe o nie najtrudniej ale zarazem wabią ludzi spowrotem do Ciebie.

Podlinkować zawsze można w między czasie szukając ciekawych info czy po prostu trzeba wziąść to sobie za cel i godzinę mniej spać.

P.S> Szkoda że linki dodajesz jako no follow ;]

[…] nie jest to nadzwyczajne odkrycie. O jakości stron zapleczowych pisała Lexy […]

Dokładnie. Zresztą z tego co tu widzę, to google jak najbardziej zwaraca uwagę na linki no follow, a nawet pokazuje w google search console.

Zarówno linki i treść są ważne. Wiele się dzisiaj mówi o certyfikatach, responsywności i szybkości stron. To Google zauważa i jeśli w dodatku jest wartościowa treść to tym lepiej. Jednakże o linkach również nie warto zapominać. Nofollow, dofollow to wzmacnia pozycje w wyszukiwarce, no chyba, że ktoś jest na tyle unikalny, że i tak wyskoczy na górze. Niektórzy czasem muszą awansować o kilka stron w wyszukiwarce żeby się przebić ale to wymaga pracy, czasu i cierpliwości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Copyright 2005-2023 SEO blog Lexy. All Right Reserved.