Poniższa recenzja została opublikowana 23 listopada 2013 r. i zaktualizowana w dniu 6 listopada 2014 r. Nowo dodane informacje zostały specjalnie oznaczone jako [dopisane].
Zazwyczaj wstrzymuję się nieco dłużej z recenzjami narzędzi czy serwisów wspomagających pracę przy pozycjonowaniu. Jednak ze względu na prostotę działania Textbookers.com, nie widzę potrzeby odwlekać tego w czasie.
Textbookers to powstały niedawno serwis do zlecania tekstów, o którym dowiedziałam się mailowo, bezpośrednio od osoby reprezentującej stronę.
Pierwsze wrażenie nie było najlepsze ze względu na dostarczoną próbkę tekstu, która w moim odczuciu nie została wystarczająco dobrze sprawdzona przez moderatorów serwisu. Skorzystałam jednak z dodatkowych punktów, dzięki którym mogłam sprawdzić jakość tekstów różnych copywriterów i dość szybko przekonałam się do tego, żeby jednak zostać z nimi na dłużej. Od dłuższego czasu do zamawiania tekstów korzystam tylko z Textbookers + jednej z firm copywriterskich do prowadzenia blogów. [dopisane]
Zacznę od plusów:
- niska cena – standardowa stawka to 1,48 zł brutto za 1000 znaków tekstu jakości preclowej, oraz 2,46 zł za 1000 znaków tekstu jakości zapleczowej. Do wyboru są też opisy do katalogów ze stawką 1,84 zł za 1000 znaków. Zamawiając naraz większe ilości punktów, ceny spadają, jednak już te wyjściowe są bardzo niskie. Jakiś czas temu została dodana nowa grupa tekstów określanych jako teksty wysokiej jakości. W ich skład wchodzą: opis produktu (3,20 zł za 1000 znaków), tekst tematyczny (5,54 zł za 1000 znaków) i tekst specjalistyczny (14,76 zł za 1000 znaków). Nie miałam jednak okazji porównać jakości różnego rodzaju tekstów, np. na ten sam temat, więc tu będę wdzięczna za Wasze opinie. Do oferty doszły także teksty angielskie i niemieckie. [dopisane]
- ekspresowe tempo – w ofercie na stronie znajduje się zapewnienie o realizacji zlecenia w mniej niż 48 godzin. W moim przypadku większość zleceń była realizowana tego samego dnia, ewentualnie z rana następnego dnia. Jest to dla mnie wyjątkowo istotne, ponieważ w szczególności w ostatnim okresie musiałam przeorganizować tempo pracy, dlatego kiedy wybrałam tematy tekstów, zależało mi na ich szybkim otrzymaniu. Gwarancja terminów nie obowiązuje jedynie w przypadku, gdy sama wskazuję copywritera do danego zlecenia [dopisane];
- brak „lania wody” – w konkurencyjnym serwisie miałam spore zastrzeżenia właśnie do prób dojścia do limitu znaków przez stosowanie zbędnych powtórzeń, a nawet całych akapitów, z których nic nie wynika. Tu moją uwagę zwrócił sensowny sposób pisania, aczkolwiek zdarzały się wyjątki, chociażby w tekście, jaki dzisiaj sprawdzałam [dopisane];
- możliwość wyboru copywritera – to jedna ze zmian, która doszła już po opublikowaniu tej recenzji w zeszłym roku. Dotychczas nie korzystałam z tej możliwości, ponieważ po ksywkach (copywriterzy nie podpisują się imieniem i nazwiskiem) ciężko mi skojarzyć te osoby, których praca podobała mi się najbardziej. Poza tym, na liście copywriterów brakuje mojej średniej oceny. Widać tylko średnią ocenę bazującą na ocenach wszystkich firm korzystających z serwisu. [dopisane]
Z drobnych, mniej istotnych kwestii, podoba mi się możliwość grupowania wpisów i oznaczania jako wykorzystane. Gdyby jeszcze udało się dodać pole z adresem opublikowanego tekstu, wszystko byłoby w jednym miejscu.
Moje główne zastrzeżenia to:
- braki w interpunkcji – nie wiem czemu, ale w przypadku tekstów od różnych copywriterów, występowały poważne braki w interpunkcji. Co prawda to detal, jednak powinni to dopracować, aby przynajmniej przed zwrotami z „który” czy „że” znalazły się przecinki. Zdarzało mi się już kilka razy oddać tekst do poprawki, ale to z powodu nieco bardziej poważnych powodów, niż interpunkcja [dopisane]
- brak formatowania tekstów – we wszystkich serwisach tego typu, brakuje mi ich pełnego sformatowania, tj. wizualnego podziału na akapity, wyróżnień itp. Idealnie byłoby, gdyby obok pola tekstowego znajdował się przycisk do pobrania tekstu sformatowanego w wersji HTML, dzięki czemu publikacja ograniczyłaby się do Ctrl+C i Ctrl+V 😉 Coraz mocniej brakuje mi tej opcji, a myślę, że wiele osób mogłoby nawet nieco dopłacić za możliwość ich zlecenia, a następnie pobrania jednym z kliknięciem pełnego kodu HTML do wstawienia na stronę. [dopisane]
I na koniec kilka sugestii, które przesłałam dzisiaj mailowo [dopisany cały akapit]:
- drobne zmiany – podczas dodawania zlecenia jest o jeden krok za dużo, który ma być ostateczną akceptacją dodawanego zlecenia. Następnie, kiedy chcę dodać kolejne, przydałoby się automatyczne wczytanie ostatnio wybranego rodzaju tekstu i projektu – w tej chwili za każdym razem muszę na nowo wybierać rodzaj tekstu, jego długość, kategorię tematyczną i projekt. Podobny problem występuje podczas akceptacji tekstów – dzisiaj miałam do zaakceptowania 3 teksty, jednak po zatwierdzeniu pierwszego pojawiła się informacja o braku kolejnych tekstów do zatwierdzenia. Musiałam więc wrócić na dashboard i ponownie przeklikać cały proces sprawdzania tekstów. To przeszkadza głównie przy dodawaniu lub sprawdzaniu większej ilości zleceń, bo przy tych jednorazowych w ogóle nie zwraca się uwagi na takie detale. Wydaje mi się również, że 48 godzin to zbyt krótki czas na akceptację tekstów – po tym czasie są one akceptowane automatycznie, a łatwo ten okres przegapić lub po prostu nie znaleźć chwili na to, aby przejrzeć wszystkie teksty i ewentualnie zgłosić do nich uwagi.
Podsumowując, jakość tekstów mi odpowiada, a przez tempo realizacji ogólne wrażenie z serwisu jest bardzo pozytywne. Niemały wpływ na pozytywną ocenę ma też porównanie z konkurencją, która przy podobnych cenach oferowała znacznie niższą jakość. Teksty na Textbookers zlecałam na różnym poziomie i z różnej tematyki, a moje oceny są zazwyczaj w przedziale od 4 do 6/6 za tekst i rzadko kiedy były dużo niższe [dopisane]. Raz nawet zdziwiłam się, że mimo nieco specjalistycznej tematyki, nie było żadnych problemów z realizacją zlecenia. Mimo że plusów wymieniłam tyle samo, co minusów, to jednak te drugie mają znacznie mniejsze znaczenie a kilka ostatnich można potraktować bardziej jako sugestie rozwoju.
Z drobiazgów, które również wpływają na dobry odbiór serwisu, jest chociażby możliwość zdobycia dodatkowych punktów przez ocenę zlecenia, polubienie FanPage’a, oraz udział w programie partnerskim. To niby detale, ale z punktu widzenia marketingowego, jest to bardzo dobre zagranie. Pierwsze zlecenie jest również darmowe, chociaż ma spore ograniczenie co do liczby znaków.
Wspominałam już o programie partnerskim, a ponieważ z Textbookers zostaję na dłużej, zachęcam do skorzystania z linka z refem.