Prolink.pl – recenzja giełdy linków [aktualizacja]

Poniższy post został pierwotnie opublikowany w 2011 r., następnie odświeżony w lutym 2013 r. Najnowsza aktualizacja jest z dnia 24 listopada 2014 r.

Giełda linków Prolink.plW Prolinku zarejestrowałam się w 2011 r. i już wtedy opisałam na blogu pierwsze wrażenia z korzystania z niego. Podobnie jak w przypadku testowania pozostałych polskich giełd linków, tak też tutaj otrzymałam doładowanie od serwisu.

Spis treści:

Wrażenia z korzystania z Prolink

W pierwszej kolejności chciałabym opisać wrażenia z funkcjonalności Prolink.pl i obsługi klienta:

  • system jest mało intuicyjny – tuż po rejestracji ciężko jest się połapać w tym, co gdzie znaleźć, w szczególności jeśli chce się znaleźć strony oferujące sprzedaż linków, a okazuje się, że jest to możliwe dopiero po dodaniu pierwszej kampanii;
  • organizowane są promocje – w dniu założenia konta nie kupowałam jeszcze pierwszych linków, po prostu rozejrzałam się po stronie, dodałam kampanię, poszukałam linków, ale w międzyczasie zajęłam się czymś innym. Po kilku dniach otrzymałam maila informującego o możliwości skorzystania z promocji „10 linków gratis od Prolink!”. Oferta okazała się być skuteczna, bo zalogowałam się do systemu i zamówiłam kilka linków, ale…
  • treść oferty promocyjnej wprowadza w błąd – w treści maila znajdowała się informacja o możliwości zamówienia 10 dowolnych linkówOtrzymujesz bonus od Prolinka w postaci 10 darmowych linków tekstowych, które możesz umieścić na dowolnie wybranych, z naszej bazy, stronach.„. Jednak po zalogowaniu do systemu okazało się, że mam przyznane 5 zł, więc przy cenach od 0,37 zł do nawet kilkudziesięciu zł za 1 linka oznaczało, że w najlepszym przypadku może mi to starczyć na znacznie więcej niż 10 linków, jednak w najgorszym – może nie starczyć nawet na 1 zamówienie;
  • łatwy dostęp do linków na stronach głównychbardzo dużym plusem jest to, że wyniki wyświetlane są w formie adresów stron głównych, a podstrony serwisów są widoczne dopiero po rozwinięciu listy. Dzięki temu można szybko kupić najmocniejsze linki;
  • brak możliwości przeszukiwania katalogu tematycznego – aby znaleźć jakąkolwiek stronę, należy wyszukać ją po słowie kluczowym i nie zawsze trafia się w serwisy tematycznie powiązane z naszym, ale…
  • możliwość wyszukiwania kontekstowego jest dużym plusem, chociaż najlepiej moim zdaniem byłoby, gdyby można było zarówno wybrać kategorię tematyczną, jak i szukane słowo. Na szczęście wyniki wyszukiwania, oprócz informacji o PR i BL pokazują także tematykę strony oraz fragmenty tekstu, w których szukane słowo się znajduje;
    Wyszukiwanie kontekstowe w Prolink.pl
  • brak zaawansowanych filtrów – przydałyby się filtry umożliwiające ignorowanie domen z ukrytymi adresami oraz dodatkowe filtry ograniczające zakup linków na tych samych adresach IP;
  • odpowiednia jakość stronw standardowych SWLach głównym problemem jest wyjątkowo niska jakość stron. W Prolink.pl strony, które przejrzałam, nie wyglądały raczej na zwykłe zapleczówki, chociaż przy niektórych wyszukiwanych słowach trafiało się sporo katalogów stron. Z tego co wiem, w tej chwili tego typu serwisy nie są już przyjmowane, a te, które nadal są w systemie, zostały dodane na początku uruchamiania systemu;
  • możliwość ukrycia nazwy domeny dla jednych jest +, a dla innych . Myślę, że wydawcy decydujący się na ukrycie domeny, ze względu na małe zainteresowanie, będą zmuszeni do jej pokazania. Ciekawostką jest jednak, że ze względu na możliwość wyszukiwania kontekstowego, także przy ukrytych domenach wyświetla się fragment tekstu, który czasem wystarczy wygooglować, aby taką stronę znaleźć;aktualnie wszystkie adresy stron wydawców są ukryte do momentu zakupu linków na nich, co dla mnie całkowicie przekreśla ten system [dopisane]
  • możliwość zamówienia linka na niezaindeksowanej podstronie – podczas losowego sprawdzania trafiłam na kilka podstron, na których można było kupić link, a których nie było w indeksie. Były to co prawda nieliczne przypadki, jednak przy składaniu zamówienia warto upewnić się co do tego, czy podstrona jest zaindeksowana;
  • odzyskiwanie wygasłych linków – po wygaśnięciu linków, nie trzeba ich szukać na nowo. Wystarczy wejść w zakładkę „Zakończone” przy wybranym projekcie, aby ponownie je zakupić. Szczerze mówiąc gdyby nie to, że jeden z konkurencyjnych systemów nie ma takiej opcji, nie doceniłabym jej na Prolinku;
  • brak informacji o położeniu linka – niestety w wielu przypadkach okazało się, że moje linki lądują w stopkach (na 5 już zakupionych linków, aż 4 wyświetlane są w stopce), czyli ewidentnie wyglądają na linki SWLowe tym bardziej, że…
  • linki są wyświetlane na pojedynczych podstronach, co jeszcze bardziej wskazuje na to, że pochodzą z SWLa. Osobiście wolałabym mieć możliwość wyboru, czy chcę link site-wide czy na pojedynczej podstronie. Jeśli wybrałabym drugą opcję to linki takie można byłoby wyświetlać kontekstowo w treści albo np. tuż pod artykułem w sekcji oznaczonej jako źródła dodatkowych informacji, przez co chociaż w minimalnym stopniu byłby podobne do linków naturalnych;
  • czas oczekiwania na decyzję właściciela strony – właściciel strony ma 48 godzin na akceptację bądź odrzucenie zamówienia;
  • automatyczne sprawdzanie wyświetlania linka – jeśli występują problemy techniczne na stronie, na której został zamówiony link, system informuje o tym mailowo i czeka jeszcze 1 dzień na emisję linka. W przypadku jej braku otrzymujemy zwrot pieniędzy i możemy zamówić kolejne linki;
  • brak rozwoju – jak już wspomniałam, w Prolinku jestem od prawie 2 lat, chociaż nie korzystam z niego non stop. Jednak z pierwszej wersji recenzji mogłam teraz usunąć zaledwie 2 punkty informujące o błędach, a pozostałe kwestie pozostały bez zmian. System od kilku lat stoi w miejscu i tak jak kiedyś tłumaczyłam sobie niektóre niedociągnięcia młodym wiekiem, tak teraz widzę, że nie mogę liczyć na rozwój narzędzia. Mimo że mamy już 2014 r., system nie tylko się nie rozwinął, ale wręcz cofnął się w rozwoju przez ukrycie adresów wszystkich stron i tym samym zmuszenie do kupowania przysłowiowego kota w worku [dopisane];
  • w miarę dobry kontakt z klientem – co prawda momentami miałam wrażenie, że niepotrzebnie zawracam głowę niektórymi pytaniami, ale odpowiedź na maila dostałam w ciągu pierwszego dnia roboczego od wysłania wiadomości i uzyskałam pomoc w sprawach, o które pytałam.

Skuteczność linkowania z Prolink

Wyniki poniższych testów dotyczą danych z końca 2012 r. [dopisane]
Do przetestowania skuteczności Prolinka wybrałam 2 strony – jedna to strona firmowa, a druga zapleczówka. Oto jak prezentują się efekty:

  • strona 1 (294 BL, 86 LD, PR=2):
    • fraza A: wysoka konkurencja, 2400 wyszukiwań lok. mies., 1 330 000 wyników w Google;
    • strona docelowa: strona główna;
    • liczba zakupionych linków: 9;
    • koszt zakupionych linków: 25,38 zł netto;
    • pozycja początkowa: 20;
    • pozycja końcowa: 9 (wykres poniżej).

Pierwsze 2 linki kupiłam jeszcze w październiku (termin zaznaczony na wykresie), jednak kontynuowałam zakupy dopiero na początku grudnia, a ostatnie linki wygasły 11 stycznia. Wykres pokazuje nieco dłuższy okres dla lepszego zobrazowania zmian w pozycjach. Na przełomie stycznia i lutego było widać spadek na drugą stronę wyników w Google i w tej chwili waha się od 12 do 14.
prolink-1-a

  • strona 1 (294 BL, 86 LD, PR=2):
    • fraza B: wysoka konkurencja, 3600 wyszukiwań lok. mies., 595 tys. wyników w Google;
    • strona docelowa: podstrona;
    • liczba zakupionych linków: 6;
    • koszt zakupionych linków: 15,24 zł netto;
    • pozycja początkowa: 22;
    • pozycja końcowa: 15-17 (wykres poniżej).

prolink-1-b
Tutaj nie widać aż tak dużych różnic, jednak szczerze mówiąc byłam zaskoczona widocznymi efektami dla pierwszej frazy przy niewielkiej liczbie linków.

  • strona 2 (178 BL, 13 LD, PR=1):
    • fraza A: niska konkurencja (fraza składająca się z 3 słów), 40 500 wyszukiwań lok. mies., 1 020 000 wyników w Google;
    • strona docelowa: strona główna;
    • liczba zakupionych linków: 5;
    • koszt zakupionych linków: 18,19 zł netto;
    • pozycja początkowa: poza top 100;
    • pozycja końcowa: 5 (wykres poniżej).

prolink-2-a
Fraza ta jest bardzo łatwa, aczkolwiek nie ma szans wejść stabilnie do top 2 ze względu na to, że są to oficjalne strony pozycjonowane na te same słowa. Zakup linków dla tej strony był rozłożony w czasie – zaczął się w drugiej połowie października, a ostatni link przestał się wyświetlać 9 stycznia. Część linków przedłużyłam i pozycje wahają się obecnie między 3 a 5.

  • strona 2 (178 BL, 13 LD, PR=1):
    • fraza B: niska konkurencja (fraza składająca się z 3 słów), 2 400 wyszukiwań lok. mies., 2 810 000 wyników w Google;
    • strona docelowa: strona główna;
    • liczba zakupionych linków: 7;
    • koszt zakupionych linków: 18,78 zł netto;
    • pozycja początkowa: 26;
    • pozycja końcowa: 11-23 (wykres poniżej).

prolink-2-b
Po tej frazie mocno widać, jak zdejmowanie linków pomiędzy 9 a 16 stycznia wpłynęło na wahania pozycji. Maksymalna pozycja w okresie zakupu linków to 10. Po chwili odnowiłam kilka linków, ale widać, że to za mało, ponieważ pozycje tej frazy zmieniają się z dnia na dzień.

Podsumowanie Prolink

Nie mogę przymknąć oka na brak rozwoju serwisu, dlatego tu daję duży minus. Efekty testów były dla mnie zadowalające 2 lata temu, aktualnie nie mogę się na ten temat wypowiedzieć.

Oczywiście nie można się spodziewać, że ograniczając się do linków z jednego systemu wypozycjonujemy stronę klienta – poza tym, w obecnych czasach samobójstwem byłoby poleganie wyłącznie na jednym źródle linków 🙂 Na pewno jednak można się wspomagać tym systemem przy linkowaniu głównych serwisów, a w większym stopniu korzystać z nich do linkowania zaplecza.

Biorąc pod uwagę brak rozwoju Prolinka, ukrycie adresów stron wydawców, a także – w nieco mniejszym stopniu (to mogła być tylko jednorazowa akcja) – masowe powiadomienia o wykryciu nienaturalnych linków wychodzących na stronach wydawców zarejestrowanych w serwisie Prolink.pl, ostatnie punkty na giełdzie (w przypadku braku możliwości dokonania zwrotu płatności) mam zamiar wykorzystać do ostatnich testów na zapleczu i na tym zakończyć przygodę z tym systemem. Już w tej chwili, ze względu na wspomniane zmiany, pozostały mi w nim dosłownie 3 linki.[dopisane]

KATEGORIE: Linkowanie, Narzędzia SEO, Pozycjonowanie stron
Comments (55)

błędne przydzielanie anchorów
– hmm…miałem 3 anchory i za każdym razem był ten który wybrałem

długi czas oczekiwania na decyzję właściciela strony
– praktycznie 10 min. a na drugi z jakąś 1h czekałem, ale może miałem szczęście bo było przed 16 😉

brak informacji o położeniu linka
– racja :/ chociaż mi trafiło się całkiem wysoko umieścić link, np. sidebar

brak możliwości przeszukiwania katalogu tematycznego
– również minus za to, ale chyba wcześniej była możliwość przeszukiwania tematycznie

Sprostowałam informację na temat długości oczekiwania na decyzję. Jak się okazuje, właściciel strony ma na to 2 dni, a nie miesiąc (zasugerowałam się datą wygasania podaną w zakładce z linkami oczekującymi na decyzję).

Czasem zdarza się, że przy jakichś aktualizacjach wkradają się błędy do tego, co działało poprawnie. Być może tak było właśnie z przydzielaniem anchorów.

Hmm dlaczego mało intuicyjny? Po zarejestrowaniu miałem 2 opcje: kupno lub sprzedaż linków. Prościej chyba tego nie mogli zrobić 🙂

Np. dlatego, że bez dodanej kampanii nie sprawdzisz, na jakich stronach możesz kupić linki 🙂 Poza tym informacje o dostępnym budżecie są inne w zależności od zakładek. Na stronie głównej widzę, że coś tam mi jeszcze zostało, ale po wejściu w zakładkę „sprzedaż linków” przy swojej kampanii mam informację o tym, że budżet wynosi całe 0 🙂 Poza tym same wydatki są dziwnie liczone, na co zwrócił już uwagę Kapsel w komentarzach do wpisu na http://blog.shpyo.net/255/prolink-bardzo-szybko-sie-rozwija.html Co prawda w czasie korespondencji z Prolinkiem wyjaśniono mi, skąd wynikają dziwne wyliczenia, ale jak widać nie tylko dla mnie są one niejasne.

Faktycznie z tego co wymieniłaś najbardziej przydałoby się info o tym, gdzie link zostanie umieszczony. Mam nadzieję, że Prolink wprowadzi. A tak poza tym – po 2 miesiącach mają pół tysiąca prawdziwych serwisów.. Jeśli tak dalej pójdzie to na prawdę będzie niezły tool do robienia kasy i SEO.

Założyłem konto z linku na Twojej stronie

Od kilku tygodniu testuje prolink, wydałem trochę więcej niż 5 złoty, jak skończę testy to podzielę się efektem wpływu na pozycję

Mimo kilku niedociągnięć całość wygląda całkiem obiecująco. Dużym plusem jest to, że system cały czas prężnie się rozwija. Myślę, że również zdecyduję się na mały test.

A czy ktoś próbował sprzedawać linki?

Próbowałem sprzedawać linki.
Wrażenia są tutaj: blgs.pl/2kmiesiecznie/tag/prolink-pl/
Ostatnio walczyłem z wypłatą kasy… i wrażenia są tutaj:
blgs.pl/2kmiesiecznie/prolink-pl-zlecilem-wyplate-i-czekam/

W sumie fajny system do zarabiania kasy na blogach. Jak na razie mam sprzedane 62 linki coś się tam kręci. Poczekam dalej 🙂

Jeżeli szukasz linki z kategorii Edukacja/medycyna/nauka/zdrowie to sprawdz ID serwisu b72052816e7ea57b3a801a1a038ff3fd

Zauważyłem jeszcze jedną wadę Prolinka – otóż system skanując stronę nie sprawdza czy dana podstrona widnieje w indeksie Google, ani też czy w ogóle istnieje. Po prostu robot sprawdza stronę i wrzuca do bazy jak leci wszystkie linki wewnętrzne, jakie znajdzie.
W efekcie często zdarza się, że klienci próbują kupić linki na podstronach przekierowujących w inne miejsce. Co prawda takie linki odrzucam, ale kiedyś przez nieuwagę je zatwierdziłem i miałem z tego tytułu „do pogadania” z adminami Prolinka…

Dwa dni temu rozpocząłem swoją przygodę z Prolinkiem. Dla mnie wydawcy jest naturalną rzeczą, że umieszczam takie linki w stopce. Myślicie, że mi się ostro dostanie za to od Google pomimo, że ograniczyłem ilość linków do jednego na stronach 3-go stopnia i do dwóch na stronach 2-go stopnia?

Kolejny wartościowy test. Jak większość recenzji znalezionych w sieci pokazuje iż warto skorzystać z ich oferty. Czekam na inne testy i recenzje w Twoim wydaniu.

cóż 😉 ostatnio SWLe wracają do łask. Tu mnie wk…ją -> hasło kurs bhp warszawa. 3 miejsca to śmieciowe katalogi dopalone rotacyjnym SWLem. Wcześniej obserwowałem na innym haśle chamsko dopaloną stronę w katalogu ksena.eu i utrzymała się… 1,5 miesiąca. Ale to tak totalnie chamsko -> tylko i wyłącznie linki z rotacyjnego SWLa.

Widzieliście nową reklamę w prolink „pokonajmy google zoo”? Uszkodzona panda i pingiwn, doskonały pomysł. 🙂

„brak informacji o położeniu linka” – to już zostało jakiś czas temu poprawione, informacja o położeniu linka wyświetla się pod url strony (treść strony, sidebar, pod menu, nagłówek). Niestety tą wartość ustawia sobie każdy sam. W razie niezgodności support do tygodnia reaguje, usuwa link i zwraca koszt (przynajmniej tak miałem rok temu 😉

Czy tylko ja mam problem z Prolinkiem polegający na tym, że ciągle znikają mi zakupione linki? Miałam zakupionych ok 30 linków. Pewnego dnia postanowiłam je sprawdzić i okazało się, że 9 w ogóle nie jest wyświetlanych. Zadzwoniłam do nich, kazali przysłać mailem adresy, przysłałam i usunęli oraz zwrócili pieniądze. Jakiś czas później zniknęły kolejne 2, potem jeszcze jeden. Przyznam, że w koncu straciłam cierpliwość i napisałam do nich dość wrednego maila. Otrzymałam odpowiedź „staramy się na bieżąco weryfikować poprawność emisji, ale zdarza się, że w danym momencie jest w porządku, a później coś się dzieje i nie link się nie emituje. U wydawcy w tym czasie widnie komunikat: „błąd instalacji”. Nasi programiści wciąż pracują nad tym, aby ulepszyć całość procedury, aby w przyszłości podobne sytuacje nie miały miejsca. Jednak nie jest to w żadnym wypadku działanie celowe, nam również zależny na tym, aby emisja była prawidłowa. Gdy wydawca jest nieuczciwy – my również, jako giełda – jesteśmy stratni. Za wszystkie linki, które usunęliśmy środki wróciły na Pani konto.” Wczoraj zniknął kolejny link. Już mi ręce po prostu opadają. W tej chwili dałam już sobie spokój, nowych nie kupuje, trzymam te, które są i sprawdzam co kilka dni, czy nie poznikały:(

Ja jestem praktycznie od początku prolinka wydawcą w ich systemie. Te same strony wydaję również w linkolo. Mniejsze problemy i lekko większe zyski są teraz w linkolo, wczęśniej było odwrotnie.

W prolinku jestem wydawcą od ok 2 lat i tym wpisem chciałbym przestrzec wszystkich, którzy chcą, tak jak ja, zarabiać sprzedając linki w swoich serwisach.

Problem z prolinkiem dotyczy §6 pkt 23 regulaminu:
W ramach dodatkowej opłaty prowizyjnej, Administrator zastrzega sobie prawo do wykorzystania maksymalnie 5 procent powierzchni reklamowej ProLink serwisu wydawcy w celu umieszczania Reklamy w formie bezkosztowe (..).

Nie wiem ilu wydawców zainteresowało się tym punktem i czy zastanowili się co on oznacza? Sprawa wygląda tak: załóżmy, że masz serwis, na którym istnieje możliwość wykupienia 2000 linków. W brew pozorom nie jest to jakaś ogromna liczba, bo wystarczy, że masz serwis z zaindeksowanymi 400 stronami, a na każdej, (załóżmy że) średnio można kupić 5 linków, czyli 400×5=2000 linków. Prolink na podstawie regulaminu bierze swoje 5% darmowych linków, a za takie linki my nie dostajemy pieniędzy – czyli 2000×5% = 100 linków darmowych dla prolinka…

Jak to wygląda finansowo na przykładzie mojego serwisu: przez dłuższy czas utrzymywała się u mnie liczba 70 sprzedanych linków, co dawało mi zysk ok 2zł/dobę. W ostatnich kilku tygodniach gwałtownie wzrosła liczba sprzedanych linków do 140, co dawało mi zysk…. ok 2zł/dobę (????)
Dlaczego nie wzrosły zyski mimo wzrostu liczby sprzedanych linków? Ano z powodu §6 pkt 23 regulaminu. Prolink wpakował na mój serwis darmową pule reklam!

Uwaga 1: prolink nie informuje wydawcy, które linki wyświetlają się za darmo!
Uwaga 2: co więcej, kiedy dostajesz informację o nowym linku, który ktoś chce kupić na Twoim serwisie, zawsze podawana jest kwota jaką zarobisz na tym linku przez miesiąc, ale tak na prawdę nigdy nie wiesz, czy nie jest to link darmowy!!!!!!!!!! Czyli, dostajesz info: zgłoszono chęć kupna linku o wartości 20zł, a tu klops…. za link – pomimo jasnego i czytelnego komunikatu – dostajesz ZERO zł.
Uwaga 3: jak myślicie, które linki przywłaszczy sobie prolink, te najtańsze, czy te najdroższe na Twoim serwisie?

Przeraziła mnie pazerność prolinka. Przecież biorą prowizję za każdy sprzedanych link przez ich mechanizm! Po kiego grzyba wyciągają łapę po darmowe linki?!? Dla mnie to jest strata śmiesznie mała, bo tylko ok 20zł/miesiąc. Dla prolinka jest to zysk pomnożony przez liczbę wszystkich wydawców (2200 – taka liczba jest na głównej stronie serwisu), czyli 2200x20zł = 44 000 zł/miesięcznie!!!!!!! Dla mnie to jest afera, którą powinien zając się fiskus, prokurator i na pierwsze strony gazet.

Prolink.pl? ODRADZAM!!!
pozdrawiam

właśnie się przekonałem, niestety na własnej skórze, jakim dziadostwem jest prolink, zakupiłem linki, jak tylko zostały zatwierdzone i wyświetlone na stronach, to okazało się, że są one wstawione w najbardziej znienawidzonej części czyli w stopce, do tego stopka była „pływająca” z jednym wielkim miszmaszem tekstowym, postanowiłem anulować zakup, i tu kolejna niespodzianka, nie dostałem zwrotu całej wniesionej opłaty, kontaktowałem się z prolinkiem, ale twierdzą, że nie mogą wymusić regulaminem umieszczenia linków wyżej :-/ gdybym wiedział że ten swl to taka chałtura, strata czasu i pieniędzy to bym nawet nie próbował cokolwiek tam kupować,
===>>> NIE POLECAM PROLINKA !!!! <<>> NIE POLECAM PROLINKA !!!! <<>> NIE POLECAM PROLINKA !!!! <<<===

Ja zazwyczaj przed dokonaniem zamówienia sprawdzam, gdzie dokładnie wyświetlają się linki.

uwaga, 2 tygodnie po terminie zapłaty aż do dziś nie wypłacili za fakturę. Piszą ciągle że za kilka dni bedzie.

W regulaminie jest napisane tak:
Pkt.23 – Akceptacja Reklam, będących dodatkową opłatą prowizyjną będzie każdorazowo potwierdzana przez Wydawcę.

Sprawa nadaje się do UOKiK. Regulamin jest niejasny i można domniemywać, że celowo napisany w taki właśnie sposób.

Osoby, które chciałyby troszkę tę sprawę szerzej naświetlić proszę o kontakt, razem będzie łatwiej:
pawel-j@dobrytata.pl

Zarejestrowałem się do prolink poprzez Pani linka. Czy badała Pani kiedys system lotusjump?

Kilka dni temu straciłam cierpliwość i zrezygnowałam z Prolinka. Zakupiłam link, otrzymałam maila, że został zatwierdzony, kilka dni później sprawdzam, czy link się wyświetla i oczywiście widzę, że go nie ma. Tym razem już do nich nie pisałam, bo nie ma sensu. I tak nie oddadzą pieniędzy za niewyświetlane linki, napiszą jak zwykle, że robią co mogą, ale nic na to nie poradzą, że wydawca jest nieuczciwy, że pracują nad ulepszeniem systemu itd. Dziękuję bardzo za taką współpracę i NIE POLECAM. Myślę, że będę się teraz skłaniać ku temu, żeby inwestować we własne zaplecze. Jest to proces długotrwały, ale przynajmniej będę miała pełną kontrolę nad linkami. Z resztą pani Marta już tu pisała na blogu o zaletach budowania własnego zaplecza, podała nawet świetne schemat (za co gorąco dziękuję) i na pewno warto poczytać o tym i zastanowić się nad strategią pozycjonowanie swoich stron.

Czy ja dobrze rozumiem, że w świetle tego regulaminu Prolink może Wam płacić za przykładowo 95% linków za złotówkę, a brać dla siebie pieniądze za pozostałe 5%, które kosztują po 20zł?

Ja także mam niedobre doświadczenia z prolink. Na początku byłem mile zaskoczony bo od razu po zarejestrowaniu otrzymałem maila z informacją o możliwości darmowego poprowadzenia kampanii przez „profesjonalistę”. Jak do nich przyszedłem byłem na 5-6 pozycji na bardzo konkurencyjną frazę, a nawet nie frazę a słowo. Minął miesiąc, dwa zacząłem spadać i zaczęły się tłumaczenia. W miarę wiarygodne więc nie mogłem powiedzieć, że na 100% nie mają racji. Minęły kolejne miesiące i pieniądze. Wyleciałem poza 1 dziesiątkę. W międzyczasie słyszałem coraz to inne wyjaśnienia. W końcu zażądałem zwrotu pieniędzy co było zgodne z umową, miałem wejść do top 3, to było celem kampanii. Po mojej prośbie odezwał się do mnie pan manager z prolinka i zaczęła się bajera na nowo. Inny rodzaj kampanii (płatność za efekty), inne założenia bo dopiero po kilku miesiącach ktoś się pofatygował i zrobił prawdziwy research. Ale założeniem było, że nie otrzymam zwrotu pieniędzy za kampanię (ok. 1000 zł!) ponieważ żeby nie zaszkodzić kampanii linki musiały powoli wygasać. Po kolejnych 3 miesiącach i kolejnych spadkach i ciągłych zapewnieniach, że może być tylko lepiej okazało się że w tym czasie nie było nic robione. Strona spadła w wynikach tak że hej, a po zmianie algorytmu to nawet nie mówię. Celem było tak naprawdę to, żeby nie zwrócić mi pieniędzy za kampanię! Oszustwo w czystej formie. Nie dość, że straciłem pieniądze to przede wszystkim straciłem mnóstwo czasu i bardzo dobrą pozycję w wynikach.

Prolink moim zdaniem nie jest w stanie pociągnąć kampanii dla słów o więcej niż niska konkurencyjność słowa kluczowego. Jak czytam w artykule, że „fraza A – wysoka konkurencja” i do tego 0,5-1 mln wyników w google to mnie śmiech ogarnia. Jaka „wysoka konkurencja”? Proszę zrobić test dla pojedynczych słów lub nawet fraz, dla których jest 5 mln wyników i więcej. Chociaż w moim przypadku prolink nie poradził sobie nawet z frazą składającą się z 2 słów i ok 800 tyś wyników w google. To jest czysta strata pieniędzy i przede wszystkim czasu!

Przestrzegam wszystkich przed PROLINK!!!

Ja prolink, gotlink czy pozycjonusz testowałem tylko na takich prostych zapleczach typu szybko zrobiony darmowy blog ale i że te zaplecza były ważne i było mi ich szkoda, to uzywając SWL – trochę linków, to celowo w tym czasie dorzucałem mocne i poważne linki też.
U nas jest mowa o naszym polskim internecie, jeśli się poczyta zagraniczne różne blogi seo i fora, to obrywa się stronom uczestniczącym w ogóle w SWL – ach, lecą jedne po drugim w różnych krajach, u nas też oczywiście się obrywa ale nie chodzi o masowe oberwania na stronach po aktualizacjach algorytmu, tylko ręczne działania pracowników google w biurach.
Następnie odgórnie nałożone kary są tak zrobione, że resztę odwalają roboty i cała analiza jak różne strony są ze sobą powiązane i typowanie: Ci co uczestniczą w SWL – i dawcy i biorcy linków, Ci co są podejrzani o to, i mniej podejrzani i jeszcze mniej. Następuje szufladkowanie 🙂
W każdym bądź razie można mieć dużo dobrych wskaźników swojej strony, jak ona jest podlinkowana, pozycje w wynikach wyszukiwania rosną, jeśli stosowało się systemy wymiany w sposób rozsądny ale pozostanie ciągle cień wątpliwości w oczach google, że jest się podejrzanym trochę o przynależność do systemów wymiany – bardzo nielubianych przez google.
Podczas gdy google chce oceniać jak strona uczciwie jest oceniana przez społeczność internetu a nie poprzez kupowanie malwersacji wynikiami 😉
To jak kupowanie głosów wyborczych.
Trzeba zrobić test: nowa strona, najpierw jakieś różne linki, od pewnego momentu tylko SWL w sposób praktyczny i rozsądny i jak np majesticseo będzie oceniało trust, myślę że będzie się zapadał nawet jak pozycje w wynikach wyszukiwania będą rosły.

Ja też się nie mogłam doprosić zwrotu pieniędzy i to za linki, za które brali pieniądze, a które w ogóle nie były wyświetlane, albo znikały po tygodniu, dwóch. Kwoty nie były duże, więc ostatecznie to olałam. Zaczynam tworzyć teraz własne zaplecze i myślę, że na dłuższą metę będzie to bardziej opłacalne niż ciągłe płacenie za linki.

Mają czasem opóźnienia w płatnościach. Ale jak dotąd zawsze zapłacili 😉

małe opuźnienia? zgodnie z regulaminem, który sami napisali, mają 21 dni na wypłacenie kasy, ja czekam już ponad miesiąc, na maile nawet nie odpisują, to jest firma widmo!!!!

Wygląda na to, że prolink traci płynność finansową, czekam już półtora miesiąca na wypłatę, i nie jest to jedna stówka, tylko spora suma, obsługa co chwilę wymyśla jakieś śmieszne powody grając na zwłokę, na PiO ludzie piszą, że niedawno doszła kasa za wrześniowe faktury, nikomu nie polecam współpracy z prolinkiem, który zamienia się w FEJKA !!!

I oto mamy ban na cały system:
https://pl-pl.facebook.com/prolinkpl

Co do ukrycia adresów stron:
po zaznaczeniu wybranych serwisów można je zakolejkować i na oddzielnej stronie już sprawdzić dokładny adres, po czym ewentualnie usunąć bez konsekwencji finansowych. Więcej roboty, ale da się.

Co nie zmienia faktu, że chyba trzeba szybko wykorzystać ostatnie złotówki, zanim całkowicie przepadną 😉

Szanowni Wydawcy!

Potwierdzamy informację, iż zarówno Wydawcy, jak i Reklamodawcy otrzymali karę od Google za korzystanie z systemu ProLink. W związku z zaistniałą sytuacją informujemy, że w dniu dzisiejszym, 24 listopada, zawieszamy działanie systemu w celu analizy problemu. Zawieszenie systemu oznacza, że wszystkie ustawione w kolejce do zakupów linki zostaną usunięte. Pozostawiamy aktywne konta użytkowników, więc wszelkie dostępne działania na kontach będą możliwe.

Zwracamy się do Państwa z prośbą o przesłanie informacji:
– czy wszystkie Państwa serwisy sprzedające linki w systemie otrzymały powiadomienie o wykryciu nienaturalnych linków;
– czy korzystali Państwo z innych systemów wymiany linków na ww. serwisach.

Powyższe informacje pomogą nam w analizie problemu oraz pozwolą na modernizację systemu w celu przystosowania go do zaistniałych zmian.

Dziękujemy
Zespół ProLink

prolink the end…….

Prolink bzyka wydawców, teraz sam został wybzykany.

nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka……

Nie będę ukrywać, że cieszy mnie zaistniała sytuacja ze wzgledu na masę prolemów jakie miałam z Prolinkiem. Teraz będzie jeszcze trudniej, ale fajnie, że odpadnie masa pseudopozycjonerów, którzy o pozycjonowaniu nie mieli zbytniego pojęcia i jechali wyłącznie na linkach z Prolinku.

To co teraz się stało, to lipa straszna!

Lepiej gdyby uporali się z tym spamem, który jest w wynikach google, a dokładnie strony, które są wysoko w googlach, zawierające złośliwe pliki do pobrania..

Niestety coś takiego było do przewidzenia, trochę przykro tym co używali takich systemów.

Ponoć strony niektórych wydawców mają już zdjętą karę.

Recenzja giełdy linków, która została ukarana 🙂

Mi osobiście prolink nie wypłacił ostatniego 1000zł które chciałem wypłacić jakieś 2 miesiące temu. Szczerze wątpię już teraz czy kiedykolwiek zobaczę te pieniądze.

Zgadza się. Ja też czekam na przelew juz jakieś 1,5 miesiaca. Najpierw jakies tłuamzczenie, że biuro rachunkowe, żę nie wiadomo czemu … itd. Później, że przelew wyjdzi na dniach (to byo dwa tygodnie temu), a teraz na kolejne zapytania w ogóle brak odpowiedzi.

Niestety ale google chyba nie lubi prolinka. Niestety ale od takich rozwiązań trzeba odchodzić. Mam rację?

Nie koszystalem z systemu, ale mam pytanie skąd google wie kto korzysta z systemu ? , zwłasza jeśli chodzi o kupujących ?

Witajcie
moim zdaniem prolinka należy unikać jak ognia i nie korzystać z tego rodzaju zakupów bo to nie przynosi pozytywnego efektu w pozycjonowaniu strony.

pozdrawiam

Właśnie jakoś o prolinku nic ostatnio (w ostatnim foku) nie piszą w fachowych blogach seo… podobno do czegoś to się przydaje… poziomy tier3? czy może lepiej po prostu automaty seo?

Jak mozna odzyskać niewykorzystane środki od PROLINK?

Nie wiem czy w ogóle da się je odzyskać.

Nie warto już korzystać z takich narzędzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Copyright 2005-2023 SEO blog Lexy. All Right Reserved.